Kiedy jesteśmy zdrowe - parafrazując Czechowa - wszystkie jesteśmy zdrowe w ten sam sposób. Kiedy “dopada nas endo” - nagle każda z nas zaczyna chorować “po swojemu”.
Zapraszamy na warsztat, który pozwoli oswoić z pozoru nieoswajalne. Cztery godziny z tematem endometriozy pod czułym okiem Julity Kordońskiej, przed którą endometrioza nie ma już niemal żadnych tajemnic.
Endometrioza, zwana przez jej posiadaczki “pieszczotliwie” endomendą, to jedna z trudniejszych chorób dotykających kobiety. I wcale nie tylko dlatego, że przez lata badania nad tym tematem zwyczajnie nie stanowiły priorytetu, ale dlatego, że u każdej z nas przejawiać się może nieco inaczej, generując symptomy grubo wykraczające poza oficjalnie przyjęty katalog.Ból menstruacyjny i/albo owulacyjny, migreny, zmienny rytm wypróżnień, reakcje alergiczne czy niepłodność to tylko kilka z nich, ich natężenie czy konsekwencje wystarczą jednak, by utrudnić nam życie. Dlatego warto działać, by choć część z nich zeszła z naszej codziennej listy doświadczeń.Jednak, czy można w ogóle coś tak skomplikowanego oswoić?Wygląda na to, że można. Przynajmniej do pewnego stopnia, co często przekłada się na mniejszą ilość stosowanych leków i poprawę jakości życia. Jednak, by to się udało trzeba zmienić nieco sposób myślenia o tej chorobie. Endometrioza bowiem to choroba prozapalna reagująca na estradiol, a przynajmniej taką jej szeroką definicję można tutaj zastosować. Oznacza to zatem, że w jej przebiegu biorą udział zarówno estradiol (i system hormonalny w ogóle) jak i generujący stan zapalny układ odpornościowy. I o ile medycyna sensownie adresuje ten pierwszy temat, niestety kompletnie pomija ten drugi.A ten - często - okazuje się kluczem.Zrozumienie gry obu systemów, które współtworzą Twoją diagnozę to jednak zadanie trudne. Poszukiwanie wskazówek i biologicznych wątków przytłacza, nie wspominając o interpretacji testów diagnostycznych, których pewnie masz pełne teczki.Zapewniamy Cię jednak, że aby sobie poradzić najprawdopodobniej nie potrzebujesz zbyt wielu dodatkowych informacji. To czego Ci potrzeba to własna endo-mapa. I w tym możemy Ci pomóc.Podczas spotkania przyjrzymy się cyklowi menstruacyjnemu i nauczymy się wygaszać, jego najbardziej zapalne momenty, dzięki czemu zwiększysz swoje szanse, zarówno na minimalizację bólu, jak i poprawę nastroju, po drodze opiekując własnymi jelitami i PMSem. A wszystko to w atmosferze siostrzanego wsparcia, bez generowania rachunków grozy i niepotrzebnej rewolucji w lodówce - za to z konieczną rewolucją w głowie!