Jeszcze tylko domyję okna, upiekę trzy pierniki, poprawię kokardy na równo zapakowanych prezentowych paczkach kosztem własnego snu, czy przyjemności - znasz to? Dowożę, dopinam, wyrabiam się, wszystko podane, ale dla kogo?Jeżeli wiesz, o czym mowa to ten warsztat może być właśnie dla Ciebie.
Ciągła frustracja, bo niby zrobione, ale przecież mogło być lepiej, narastająca presja porównywania się do innych - „że stół lepiej udekorowany, choinka jak z Instagrama, dzieci jak z lookbooka, a w centrum Ty z idealnym make-upem, szerokim uśmiechem, w wyprasowanej, białej koszuli”…Ciało alarmuje, nastroje wariują- dosyć tego! Wewnętrzny krytyk żywi się autoagresją, lękiem przed porażką, brakiem poczucia własnej wartości. A to pierwszy krok ku załamaniu.W tym wszystkim totalnie brakuje przestrzeni na odpoczynek, na który zasługujesz, na celebrację tego, co w tym całym chaosie jest najważniejsze - na radość spędzania czasu z bliskimi, spokoju i przekonania, że jesteś wystarczająca właśnie wtedy, kiedy odpuszczasz i wrzucasz na luz.
Często zdarza nam się utknąć w matni idealnych obrazków, nierealistycznych standardów i wizji. Takie kreacje napędzają perfekcjonizm, który może przyczyniać się nie tylko do obniżenia dobrostanu, ale i cierpienia związanego z dużym napięciem i jego konsekwencjami w codziennym funkcjonowaniu. Czy na tym warsztacie będziemy starać się przekonać Was do obniżenia standardów? Nie.Przyjrzymy się jednak narzędziom i spróbujemy zbudować strategie, które pozwolą nawigować pomiędzy ich realizacją a dostępnością własnych zasobów. Być może dzięki temu uda się przeżyć wystarczająco dobre Święta, a nawet, kto wie, kolejne miesiące bez pętli perfekcjonizmu u szyi?Spotkanie składać się będzie z wprowadzenia teoretycznego, niezbędnego, by zrozumieć jak działa perfekcjonizm. Następnie zagłębimy się w praktyczne narzędzia, które pomogą zrozumieć, w jaki sposób nasze myśli wpływają na emocje i zachowanie, czy standardy, które przed sobą stawiamy są w ogóle realistyczne i jak możemy regulować napięcie związane z obawami przed porażką tak, by nadal móc realizować to co ważne w standardach, które sobie wyznaczamy. Nie będziemy zachęcać do ich obniżania, wręcz przeciwnie… sprawdzimy w praktyce, czy aby zrobione nie jest zwyczajnie bardziej korzystne od doskonałego.